Flex Boot (1 but)

3 opinie dla Flex Boot (1 but)

1. 

   Oceniono 5 na 5

   Mariusz (zweryfikowany) – 23 listopada 2021

   Buty kupiłem dla haflingera chodzącego pod siodłem i w bryczce. Kopyta: tyły-2x 120mmx135mm, przody-1x 125mmx135mm + 1x 125mmx140mm. Zgodnie z zaleceniem, żeby stosować raczej większe rozmiary niż mniejsze, kupiłem 4 buty w rozmiarze 130. Pasują doskonale. Nawet na wąskie, jajowate tylne kopyta.
   Obsługę ze strony sklepu oceniam jako doskonałą. Buty kupowałem na raty: najpierw jedną parę, żeby sprawdzić jak ten rozmiar leży na wszystkich nogach, a dwa dni później drugą parę, kiedy już byłem na 100% pewny, że będą pasowały nawet na te jajowate tyły. Podczas drugiego zakupu rutyniarsko zapomniałem poprosić o odpowiedni kolor, ale krótki mail do sklepu natychmiast rozwiązał problem. W tym miejscu jeszcze gorące podziekowania dla dzieczyny (intuicja mi podpowiada, że faceci rzadko są zdolni do bezinteresownych altruistycznych czynów), która pofatygowała się do paczkomatu około 23:00, żeby nadać przesyłkę do mnie.
   Buty przeszły chrzest bojowy najpierw w bryczce, a potem w terenie. Na dzień dzisiejszy mają za sobą 100km i absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby miały się szybko zużyć. Z całą pewnoscią wytrzymają więcej niż 500km, a może nawet więcej niż 2000km (z tego, co pamiętam, taka jest podana ich przewidywana żywotnosć w opisie). Za każdym razem, kiedy są w użyciu mierzę GPS-em pokonany dystans. Z tych pokonanych 100 km 20 km mamy zaliczone w terenie miejscami mocno bagnistym – buty nie spadają, nie są “wsysane” przez błoto. Sprawdzaja się tak samo dobrze w kłusie, jak i w galopie. Jedyny incydent jaki się wydarzył, to kiedy Wilson zobaczył w rowie przepyszną trawę, wlazł do tego rowu i przez własne kalectwo wyłażąc z niego przydepnął sobie lewy tylny but prawą tylną nogą. Sciągnął sobie, oczywiscie, lewy but, a przy okazji gumowy pasek, który myslałem, że zostanie porwany na kawałki, wcale nie uległ uszkodzeniu – naciagnął się, wypiął, wystrzelił w powietrze i… po pięciu minutach znalazłem go w całosci w pobliskich krzaczorach.
   Z tego, co widzę, w jeździe terenowej buty zużywają się w stopniu minimalnym. Podejrzewam, że trochę gorzej może być z bryczką. My bryczką jeździmy przeważnie po asfaltach (40%) i bardzo kamienistych duktach lesnych (60%) bo nasi lesnicy uznali, że fantastycznym materiałem wzmacniajacym lesne drogi jest żużel i szlaka z huty czy jakis podobny mega-syf. W każdym razie kamole są parszywe, wredne i ostre. Mimo to Wilson tnie po nich jak przecinak. Zawsze chodził boso i bardzo dobrze zna okoliczne tereny, więc podczas pierwszego użycia butów jak zwykle bardzo ostrożnie stąpał po tych kamienistych drogach, ale bardzo szybko zajarzył, że w butach nie ma się czego bać i teraz popinkala po nich z przytupem, jak po nadmorskich wydmach.
   A, i jeszcze pierwsze zalożenie butów. To pewnie indywidualna kwestia każdnego konia, jak zareaguje na takie cudactwo na swoich nogach. Wilson ma raczej mocne nerwy i jedyne co nim wstrząsnęło, to chyba kolor butów – kupilismy mu turkusowe. Wszystko było OK i dzielnie stawial pierwsze kroki dopóki nie spojrzał w dół i nie zobaczył tego turkusu na swoich przednich kopytach. Jak już zobaczył, to próbował przed tym dziwactwem zwiać. Chiwla grozy trwała jakies 10-15 sekund, po czym ochłonął i z godnoscią przyjął fakt, że od tego momnetu będzie wraz z nami prezentował kolory przyjazne LGBT.
   Bedziemy nadal mierzyć pokonane dystanse dla zasopkojenia własnej ciekawosci i za jakis czas pewnie podzielimy się wrażeniami po pokonaniu kilkuset kilometrów. Jak będzie mozliwosć zamieszczenia zdjęć, to zamiescimy zdjęcia.

2. 

   Oceniono 5 na 5

   Kasia – 17 lipca 2023

   Polecam zarówno buty Flex Boot jak i fachowe doradztwo ze strony Pani Kasi.
   Buty kupiłam dla mojej kobyłki głównie ze względu na problem z poruszaniem się po żwirowych i kamiennych drogach w lesie. Chodzenie po twardej nawierzchni sprawiało jej ogromny dyskomfort, a obie jesteśmy fankami leśnych wypraw.
   Dziś mamy za sobą już kilka udanych terenów. Przy każdym wyjeździe buty bez problemu trzymają się kopyt przy przejeździe przez rzekę i leśne rozlewisko. Nie straszne im też galopy po piachu i leśne ścieżki. Jeszcze tylko błoto zostało nam do sprawdzenia, ale na razie pogoda dopisuje.
   Koń już w drodze powrotnej z pierwszego terenu w nowych butach przekonał się, że da się iść po drodze i nawet jest to o wiele przyjemniejsze niż zjeżdżanie do rowów. Dziś bez problemu idzie środkiem drogi z moją córką na grzbiecie utrzymując tempo.
   Pierwsze kroki w butach nie zrobiły na niej żadnego wrażenia, zaakceptowała je od razu. Wcześniej przymierzałam inne buty pożyczone od koleżanki, dużo cięższe i w tym przypadku pierwsze kroki były bardzo zabawne. Kobyłka bardziej w nich podskakiwała niż chodziła czując ciężar na nogach.
   Zdecydowanie polecam doradztwo ze strony Pani Kasi. Ja wybrałam opcję z dopasowaniem butów u mnie w stajni i to była dobra decyzja. Buty trzymają się kopyt jak przyklejone, a wszystkie paski to bardzie asekuracja w razie by się zsunęły z kopyta. Nie ma żadnych obtarć. Jedyny mankament to zafarbowana na niebiesko biała skarpetka. Ale przy tylu moczeniach po drodze mogło się to zdarzyć. Sama nie dobrałabym rozmiaru tak dobrze.
   Jestem bardzo zadowolona z zakupu. Buty dziś kojarzą się koniowi z wyjazdem w teren, chętnie podaje nogę i czeka aż dopnę wszystkie paski. Póki co nie widać jakiegoś wyraźnego zużycia podeszwy.

3. 

   Oceniono 5 na 5

   Asia i Cukero (zweryfikowany) – 10 października 2023

   Moja ocena butów Flex boot to 5/5.
   Ocena sklepu, procesu (zdalnego w naszym przypadku) dopasowania rozmiaru również max 🙂
   Kontakt świetny, na każde pytanie miałam wyczerpującą odpowiedź.
   Buty na przody dla arabka kupiłam rok temu, po kilku miesiącach dokupiłam też na tyły.
   Koń polubił je od pierwszego założenia.
   Jeździmy wyłącznie w tereny, po każdej nawierzchni jaka się trafi, miałam więc okazję testować buty na piasku, leśnych ścieżkach z korzeniami, polnych drogach pełnych kamieni oraz na asfalcie, kocich łbach, trawie, błocie, śniegu, lodzie. Nie używamy haceli, spacerując w śliskim, trudnym terenie chodzimy po prostu stępa, koń ufa swoim nogom, na szczęście nie ślizga się bardziej niż na bosaka.
   Widać różnicę w komforcie poruszania się po kamienistych czy szutrowych nawierzchniach. Koń nie oszczędza nóg, stawia pewne, mocne kroki nawet na ostrym klińcu (mam nim wysypany podjazd pod domem i w tym miejscu wsiadam). Niestety ma cienką podeszwę a wyjeżdżamy zwykle na 2-3 godzinne tereny, takie do 20 km w trzech chodach, nie zdarzyło mu się jeszcze podbić a czasem muszę mu wręcz przypominać, że po korzeniach nie galopujemy bo niewygodnie 😉
   Buty choć drogie są warte swojej ceny.
   Niezależnie od pory roku i tego czy nóżki arabskie są gładkie z niemal gołą skórą czy zimą zarośnięte grubym futrem niczym u kucyka, czy jet sucho czy mokro, śnieg, błoto – nogi nie obcierają się. Gaitery są miękkie a gumowe paski elastyczne.
   Warto często i delikatnie werkować kopyta, dbać o ładne i równe krawędzie, wtedy buty pasują i nie niszczą się w środku. Nasze wyglądają w środku jak nówki mimo, że te starsze mają już ok 1000 km przebiegu ♥ Butów używamy bez dodatkowych wkładek.
   Skracając do minimum – bardzo polecam.